Na pierwszy mecz mistrzowski w nowym sezonie 2016-2017 piłkarze Clescevii wybrali się do Śremu na mecz z beniaminkiem Wartą II w składzie tylko 11-osobowym. W związku z tym odniesienie zwycięstwa w tym meczu należy uznać za sukces. Już pierwsze minuty pokazały , że beniaminek nie zamierza łatwo się poddać. Gospodarze mocno zaatakowali i co chwilę dochodzili do sytuacji strzeleckich. Na szczęście w kilku przypadkach pomogła nam poprzeczka , a w kilku przypadkach gospodarze fatalnie pudłowali. Z biegiem czasu Clescevia zaczęła opanowywać sytuację i sama wyprowadzać groźne akcje. W 30 minucie sprytne zagranie Łukasza „Grajka” przejął Paweł Błaszczyk i po minięciu bramkarza ulokował piłkę w bramce gospodarzy. W 40 minucie po dobrym zagraniu Piotra Kujawy ponownie w podobnej sytuacji znalazł się Paweł Błaszczyk i jej nie zmarnował lokując piłkę w bramce Warty. Zadowoleni z siebie zawodnicy Clescevii chwilę później odpuścili akcję gospodarzy . Doszło do nieporozumienia w szeregach naszego bloku defensywnego i gospodarze zdobyli w 41 minucie kontaktową bramkę.
Krótko po przerwie , bo w 48 minucie Clescevia przeprowadziła piękną akcję, którą finalizowali „Bert” Jadowski z „Akusiem” , którą ten ostatni zamienił na trzecią bramkę dla Clescevii. Od tego momentu grająca bez żadnej zmiany Clescevia zaczęła tracić siły. Temperatura powietrza w tym dniu nie pomagała zawodnikom obu drużyn. Wreszcie w 80 minucie po jednym z ataków gospodarzy sędzia zawodów podyktował rzut karny za faul „Kaspiego” w polu karnym. Gospodarze ponownie zdobyli kontaktową bramkę w tym meczu. Sędzia zawodów przedłużył mecz o 4 minuty jednak w tym czasie to Clescevia powinna zdobyć kolejnego gola. W ostatniej akcji meczu fatalne spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy Łukasz „Grajek”. Cieszy pierwsze zwycięstwo w sezonie, a zwycięzców jak mówi przysłowie się nie sądzi.