Antares Zalasewo
Antares Zalasewo Gospodarze
1 : 2
0 2P 2
1 1P 0
Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo Goście

Bramki

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Zalasewo
90'
Widzów: 70
Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo

Kary

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo

Skład wyjściowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo


Skład rezerwowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Imię i nazwisko
Łukasz Białach Kierownik drużyny
Bartosz Lutomski Trener
Clescevia  Kleszczewo
Clescevia Kleszczewo
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Antares

Utworzono:

23.10.2018

Takie mecze jak ten bolą najbardziej. Antares Zalasewo po dobrym meczu... przegrał u siebie z Clescevią Kleszczewo 1:2 (1:0). Ciężko przełknąć taki wynik po porządnej postawie i naprawdę solidnej grze. Jednak patrząc z przebiegu spotkania - zalasewianie są sami sobie winni.

Tak jak zazwyczaj nie wypowiadamy się o sędziowaniu, tak tym razem ciężko nie wspomnieć o postawie trójki sędziowskiej, która miała za sobą fatalne zawody, myląc się w obie strony. Bardzo kontrowersyjna decyzja o braku czerwonej kartki dla obrońcy gości, który faulował w polu karnym rozpędzonego Bartkowiaka, pokazując jedynie żółtą i dyktując rzut wolny, a także brak sygnalizacji spalonego przy drugiej bramce dla Kleszczewa, co potwierdzili także rywale - to zakrawało o skandal, nie wspominając o braku kartek, które kilka razy należało pokazać. Co należy oddać, Clescevii należała się również "jedenastka" po ręce w polu karnym Wójcika. Tak oczywiste błędy nie powinny się zdarzać pojedynczo, a nagromadzenie w tym spotkaniu jest ciężkie do racjonalnego wytłumaczenia.

Przechodząc do meczu - Antares rozgrywał dzisiaj bardzo dobre zawody, szczególnie w drugiej części gry. Zalasewianie grali piłką, starali się wymieniać futbolówkę na jeden-dwa kontakty, szukając różnych metod na zdobycie bramki. Clescevia postanowiła na grę długim podaniem i stałe fragmenty, które były najgroźniejszą bronią gości w niedzielnym spotkaniu. Pierwsza połowa była bardziej wyrównana, kleszczewianie stanęli nisko i bronili się całkiem skutecznie - miejsca na wyprowadzenie akcji było niewiele, ale z upływem czasu gospodarze uzyskiwali coraz większą przewagę. W końcu, po rzucie rożnym wybitym za pole karne przez obrońców gości, piłkę przyjął Zadencki i oddał fantastyczny strzał z dystansu w samo okienko bramki przeciwników! 1:0, gol stadiony świata, pajęczyna zdjęta. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część gry.

Druga połowa zaczęła się od przewagi Antaresu, gospodarze stwarzali okazje, ale brakowało kropki nad "i" i zdobycia drugiej bramki. Kiedy wydawało się, że zalasewianie mają mecz pod kontrolą, po rzucie wolnym z bocznego sektora następuje tragedia w kryciu i kapitan gości trafia na wyrównanie. Kilka chwil później, kleszczewianie wyprowadzają kontrę długą piłką do skrzydłowego, który zgrał piłkę do środka, a napastnik Clescevii nie miał problemów ze zdobyciem bramki... 1:2 po w zasadzie jedynych dwóch sytuacjach, które stworzyli goście.

W zasadzie trudno podsumować ten mecz z perspektywy osób związanych z Antaresem. Co z tego, że kolejny raz można mówić o ładnym stylu, ciekawej i mądrej grze przez większość spotkania, skoro ponownie punkty uciekają? Grą cieszącą oko nie zdobywa się ligowych oczek, sytuacja staje się nieciekawa. W kolejnym meczu podejmujemy w derbach Meblorza i naprawdę niewiele przemawia za Antaresem w nadchodzącym spotkaniu. A punktować trzeba.

Jednak póki piłka w grze może się zdarzyć wszystko. Zostały trzy ważne mecze w rundzie jesiennej i cała zima na ciężką pracę, która powinna zaowocować na wiosnę. Walczymy dalej!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości