Mecz godny derbów!

Mecz godny derbów!

5 bramek, dwa rzuty karne, czerwona kartka i prawie 100 minut gry, derbowy mecz pomiędzy Lechitą Kłecko a Pelikanem Niechanowo nie zawiódł.

Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla kłecczan, którzy już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Sławomir Kasprzak, a Jakub Wiśniewski z bliskiej odległości głową wpakował ją do siatki rywali. Goście odpowiedzieli już po kwadransie gry, kiedy to zbyt krótko głową futbolówkę wybił Krzysztof Kubalewski, a ta wpadła na 14. metr pod nogi Andrzeja Stefańskiego, który precyzyjnym strzałem przy lewym słupku doprowadził do wyrównania. W dalszej części pierwszej połowy to Lechita był groźniejszy w swoich atak, jednak niewiele z tego wynikało. Dopiero w 41. minucie Bartosz Wiśniewski zszedł do środka i kapitalnym strzałem zza pola karnego w samo okienko bramki Szafrana zdobył gola na 2:1.

W drugiej części gry wciąż lepiej prezentowali się gospodarze, którzy po godzinie gry powinni prowadzić już dwoma bramkami, ale Mateusz Kriger nie zdołał pokonać Patryka Szafrana z rzutu karnego. Wydawało się, że ta sytuacja podziała motywująco na zespół Pelikana, jednak Lechita udanie rozbijał wszystkie ataki gości. W 67. minucie piłkę z rzutu wolnego z własnej połowy w pole karne rywali posłał Kamil Roszkowiak. Po nienajlepszym ustawieniu defensorów z Niechanowa, futbolówka trafiła do Sławomira Kasprzaka, który z zimną krwią podwyższył na 3:1. Zawodnicy Piotra Kubalewskiego chcieli pójść za ciosem i już pięć minut później dwukrotnie zagrozili bramce Pelikana, aczkolwiek dobrze spisał się Szafran. 10 minut przed końcem meczu prawą stroną popędził Patryk Jankowski, który wyprzedził wychodzącego z bramki Daniel Wojciechowskiego, a następnie został przez niego sfaulowany i sędzia po raz drugi tego dnia wskazał na rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki był Andrzej Stefański. Starania gości w doprowadzeniu do remisu podcięła z pewnością czerwona kartka w 86. minucie obejrzana w następstwie dwóch żółtych kartek przez Adriana Kurka, co ciekawe piłkarz Pelikana pojawił się na boisku dopiero w 75. minucie meczu. Pomimo tego, że do drugiej części gry sędzia doliczył aż 8 minut, to wynik już nie uległ zmianie i Lechita zwyciężył 3:2. Lechici są wciąż w tym sezonie niepokonani, a już w niedzielę zmierzą się z liderem tabeli Meblorzem Swarzędz, z kolei Pelikan po dwóch porażkach z rzędu musi wziąć się w garść w ostatnich meczach rundy jesiennej, aby nie stracić drugiego miejsca.

Lechita Kłecko – Pelikan Niechanowo 3:2 (2:1)
bramki: J. Wiśniewski 6’, B. Wiśniewski 41’, S. Kasprzak 67’ – A. Stefański 15’, 81’

Skład Lechita: Daniel Wojciechowski – Krzysztof Kubalewski, Mateusz Kriger, Adrian Guzik Kamil Roszkowiak – Hubert Andrzejewski, Jakub Wiśniewski (90+5’ Patryk Tomczak), Sławomir Kasprzak (75’ Damian Wiśniewski), Bartosz Wiśniewski, Paweł Kadłubowicz - Rafał Walczak (87’ Radosław Olszewski),

Skład Pelikan: Patryk Szafran - Przemysław Wiśniewski (75’ Adrian Kurek), Tomasz Winkel, Krzysztof Jackowiak, Maciej Białas, Jakub Januchowski (78’ Łukasz Błaszak), Patryk Waluszyński (85’ Zbigniew Kościański), Dawid Połatyński, Andrzej Stefański, Filip Kruczyński, Patryk Jarzyński (63’ Patryk Jankowski).

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości