Trzy karne, sześć goli i dwie czerwone kartki. Kolejny mecz Lechity przyniósł wiele emocji.
Mecz 9. kolejki pomiędzy miejscowym Lechitą Kłecko a Stellą Luboń ułożył się fantastycznie dla gospodarzy, bo zaledwie po upływie 140 sekund wynik spotkania otworzył Kacper Serwatka. Najlepszy strzelec kłecczan wykorzystał podanie z pierwszej piłki od Bartosza Wiśniewskiego. W 10. Minucie znów błysnął Wiśniewski, który był faulowany w polu karnym, a sędzia odgwizdał rzut karny. Niestety wykonujący jedenastkę Mateusz Kriger przestrzelił i wynik nie uległ zmianie. Co nie udało się w 10. minucie, udało się w 15, gdy sędzia po raz drugi wskazał na „wapno” Tym razem rzut karny został podyktowany za zagranie piłki ręką przez obrońcę z Lubonia. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kacper Serwatka i pewnym strzałem podwyższył na 2:0. Pięć minut później sytuacja Stelli była jeszcze gorsza, ponieważ za brutalny faul na Adrianie Guziku arbiter zawodów ukarał czerwoną kartką Mohameda Tayachi i goście zmuszeni byli grać w osłabieniu. W 35. minucie niefortunnie ręką we własnym polu karnym zagrał Piotr Kubasik, a sędzia odgwizdał trzeci tego dnia już rzut karny. Pewnym egzekutorem w szeregach stelistów okazał się Daniel Baran. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej części gry lechici niemal skopiowali akcję bramkową z początku meczu. Kolejną świetną asystą popisał się Bartosz Wiśniewski, a Kacper Serwatka minął bramkarza gości i zdobył trzecią bramką. Dla Kacpra był to drugi mecz z rzędu, w którym ustrzelił hattrick.
Po zmianie stron niespodziewanie szybko zaatakowali znów gracze Stelli, po rozegraniu rzutu wolnego piłka trafiła do Dawida Jurgi, który ładnym strzałem głowa nie dał żadnych szans Wojciechowskiemu. Przez większość drugiej połowy mino przewagi liczebnej lechici nie potrafili zdobyć kolejnej bramki, a sztuka ta udała im się dopiero w 80. minucie, kiedy to Alan Tomkowiak podał do Piotra Saskowskiego, a ten strzałem lewą nogą wpakował piłkę do siatki ustalając wynik meczu na 4:2. W 82. minucie w konsekwencji dwóch żółtych kartek boisko opuścił Rafał Rochowiak, a goście kończyli mecz w dziewięciu. Mimo gry w osłabieniu w 87. minucie wykazać się w bramce musiał wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Karol Kopeć, który dwukrotnie interweniował po groźnych strzałach Stelli. Lechita dzięki zwycięstwu ma na koncie 11 punktów i cały czas jest blisko miejsc premiowanych awansem, ponieważ do czwartej drużyny traci zaledwie trzy „oczka”. Kolejnym rywalem kłecczan będzie właśnie plasujący się tuż za podium zespół rezerw Polonii Środy Wielkopolskiej, a mecz ten obędzie się w niedziele 22 października o godzinie 14:00 w Środzie Wielkopolskiej.
GKS Lechita Kłecko – Stella Luboń 4:2 (3:1)
bramki: 3’ 16’ 40’Kacper Serwatka, 80’ Piotr Saskowski – 35’ Daniel Baran, 47’ Dawid Jurga
kartki: M. Kędziora – ż, M. Kriger – ż, A. Guzik – ż (Lechita), A. Mikołajczyk – ż, R. Rochowiak – cz, J. Łukaszewski – ż, D. Jurga – ż, D. Baran – ż, M. Tayachi – cz
Skład Lechita: Daniel Wojciechowski (84’ Karol Kopeć) - Piotr Kubasik, Adrian Guzik Mateusz Kriger, Michał Kędziora, Michał Kaczor Piotr Stefankiewicz (66’ Mikołaj Woźniak), Piotr Saskowski, Bartosz Wiśniewski, Alan Tomkowiak, Kacper Serwatka
Komentarze